09.02.2014
Zimowe Igrzyska Olimpijskie Soczi 2014 rozpoczęte. Rywalizacja się rozkręca. Kilka kompletów medali już zostało rozdanych. Rywalizację o medal, rozpoczynają dzisiejszym konkursem indywidualnym na normalnej skoczni (dawniej zwyczajowo zwanej średnią) skoczkowie. Sporo nadziei wiążemy z Kamilem Stochem i jego kolegami. Może i w drużynie będzie medal?
Co do startów Justyny Kowalczyk będę wstrzemięźliwy, bo tak dobrze jak w Vancouver już chyba nie będzie. Mamy najliczniejszą ekipę w historii występów reprezentacji Polski na ZIO, ale niektórzy uczestnicy pojechali wystartować w blasku olimpijskiego znicza, a nie walczyć o medale. Na razie za wcześnie na wszelkie, nawet pierwsze podsumowania.
Pierwsze dni startów nie zostały zakłócone żadnymi wpadkami dopingowymi, ale nawet pierwsze pobrane już próbki muszą zostać poddane badaniom, więc też jeszcze za wcześnie. Oby te Igrzyska były dopingowo „czyste”, choć realiści mówią, że nie ma już czyste sportu, a brak informacji o dopingu to informacja o tym, że nikt nie został złapany.
Podobała mi się ceremonia otwarcia Igrzysk, choć widziałem ją tylko w telewizji i to szybciej niż Rosjanie, bo oni nadal oglądają z opóźnieniem, po to by wszelkie wpadki móc zatuszować. Była wpadka z piątym kółkiem, ale pamiętajmy tak wielkie widowisko nawet w zachodniej Europie czy Ameryce Północnej nie obędzie się bez wpadek, choćby ze względu na wielki zespół ludzi, z których każdy za coś jest odpowiedzialny i nie mówimy tu tylko o koordynatorach, reżyserach, ale też o zwykłych ludziach, z których każdy może popełnić pomyłkę. Errare Humanum Est, czyli błądzenie jest rzeczą ludzką.
Nad Igrzyskami działa też wielki sztab ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. A jest o co. Są obawy, miejmy nadzieje, że tylko płonne. Były bowiem groźby ataków terrorystycznych. By do nich nie doszło to już rola odpowiedzialnych za to by nic złego się nie stało.
Bezpieczeństwo podczas imprez masowych takich jak Igrzyska, ale również podczas meczów i innych zawodów sportowych, kwalifikowanych jako imprezy masowe, to nie tylko walka z terroryzmem, ale także zapewnienie bezpieczeństwa w pozostałych obszarach czyli bezpieczeństwa sportowców i kibiców. To niedopuszczanie do zakłóceń porządku, do ekscesów, wywoływanych przez kiboli. To także dbanie o kulturalny doping. O to, by na jakąkolwiek arenę sportową chciało się pójść z rodziną, z dziećmi, nie drżąc o ich bezpieczeństwo i o to, że nasłuchają się obelg, wyzwisk i wyrazów powszechnie uznanych za nieparlamentarne.
Kiedy czytam, że Wojewoda Mazowiecki nie wyklucza zamykania w rundzie wiosennej obiektów w swoim województwie, czytaj przede wszystkim stadionu przy ul. Łazienkowskiej 3, na którym mecze Ekstraklasy rozgrywają piłkarze Legii, to ciarki mnie przechodzą. Czy naprawdę droga do bezpiecznych, spokojnych stadionów prowadzi przez zamykanie stadionów? Taki zamknięty stadion to strata dla klubu. To także brak wpływów z dnia meczowego. A czy po ponownym otwarciu nie będzie rac, nie będzie ekscesów? Wątpliwe.
Cały czas czekam na pakiet rozwiązań ministerialnych, na projekty prawa, które skutecznie pozwoli w Polsce wyeliminować chuligaństwo i ekscesy związane z widowiskami sportowymi, a w szczególności meczami piłkarskimi, żużlowymi czy hokeja na lodzie. Czekam na zmiany w ustawach, które pozwolą walczyć z chuligaństwem i uczynią stadiony bezpiecznymi. Czeka na to także Zbigniew Boniek. Prezesowi PZPN bardzo zależy na tym, by za ekscesy nie byli obarczani wyłącznie organizatorzy meczów, by nie było zakazów wyjazdów zorganizowanych grup kibiców. Bo jak czytam, czy słyszę, że policja lub wojewodowie wskazują czy sugerują organizatorom meczów, klubom, czy związkom prowadzącym rozgrywki, że najlepsze rozwiązanie dla meczu podwyższonego ryzyka, to zakaz wjazdu kibiców gości, to się denerwuję.
Nie pojadą na mecz, nie będzie ekscesów na przydrożnych parkingach, kradzieży na stacji benzynowej czy zdemolowanego pociągu – takie myślenie mnie nie przekonuje, bo co ma organizator meczu do zdarzeń, które rozgrywają się drodze, np. 300 kilometrów od areny meczu.
Mamy dobre prawo karne, prawo wykroczeń, tylko trzeba je zacząć normalnie stosować. Może warto też zastanowić się nad podwyżką mandatów, by tak jak na Zachodzie kary były wyższe i bardziej dotkliwe. To tak jak z niedostosowaniem prędkości do warunków jazdy na drodze. Jaką karą jest 500 złotych za przekroczenie prędkości o 50 km/h, gdy bezpieczna prędkość w obszarze zabudowanym to 50 km/h, a nie 100, a rzeczona „stówka na liczniku” to już naprawdę spore zagrożenie i przy niej potrącony przez auto pieszy nie ma już szans.
Jeśli za wtargnięcie na płytę boiska będzie grozić wysoka grzywna np. 25 tysięcy złotych, która w przypadku niezapłacenia będzie mogła być zamieniona na areszt, to może ktoś się zastanowi, zanim coś zrobi. A zatem do pracy! Czekam na konkretne rozwiązania!
13.11.2024
31.10.2024
10.09.2024
29.08.2024
27.08.2024
Portal milldyvax.com powstał w 2012 roku i od tego czasu dostarcza czytelnikom wiedzę z zakresu szeroko rozumianego prawa sportowego. Odbiorcami naszych treści są sportowcy amatorzy i profesjonalni, trenerzy, sędziowe, menedżerowie, agenci, działacze organizacji sportowych, sponsorzy. Jesteśmy po to, by pomagać i edukować w sporcie.
Portal od samego początku jest wspierany przez Kancelarię Prawa Sportowego i Gospodarczego DAUERMAN
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 Ogólnego rozporządzenia Parlamentu i Rady Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych z dnia 27 kwietnia 2016 r. informujemy, iż:
Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej w Twojej działalności sportowej, napisz do nas korzystając z poniższego formularza.
Pamiętaj – odległość nie stanowi problemu. Działamy całkowicie on-line.
Przedstaw nam swój problem, a my dokonamy wstępnej bezpłatnej analizy prawnej. Następnie przedstawimy, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić oraz zaproponujemy zasady współpracy. Oczywiście za wszelkie usługi otrzymasz fakturę VAT.
Polityka prywatności milldyvax.com Sp. z o.o.